Czcigodny Księże Infułacie, Szanowni Państwo,

    Pragnę serdecznie podziękować za to drugie zaproszenie, bo przed trzema laty byłem w koncelebrze w Błażowej i również do was przemawiałem. Przemawiałem o swoim poprzedniku księdzu Julianie Krygowskim, proboszczu zręcińskim, który piastował ten urząd 31 lat. I chcę wam tutaj dzisiaj powtórzyć, że był to znakomity kapłan. Może dlatego, że nie tyko miał wspaniałą rodzinę, rodziców, ale miał to szczęście, pewno wielu z was nie wie o tym, być przez 4 lata ze Sługą Bożym księdzem Janem Balickim. Więc w latach 1888 - 1892 był w przemyskim Seminarium, tak wspaniałym na ówczesne czasy. Byli tam znakomici wychowawcy z rektorem na czele i, tak mi się wydaje, właśnie ksiądz Krygowski tam, w naszym przemyskim seminarium nauczył się nie tylko pobożności, ale pięknego duszpasterstwa. Że był jednym z najznakomitszych proboszczów Zręcina w XIX wieku i później w XX wieku to mianowicie pokazał pogrzeb księdza Krygowskiego. Więc zostawił dużo pięknych dzieł w Zręcinie. Więc przede wszystkim wspaniale duszpasterstwo, i dobrze wychowanych swoich parafian, którzy go bardzo opłakiwali po 31 latach proboszczowania. Że był znakomitym proboszczem,  świadczy fakt, że dbał bardzo o swój kościół i o parafię. No chcę powiedzieć, że właśnie w kościele w Zręcinie dzięki sprytowi i mądrości księdza Krygowskiego była pierwsza elektryfikacja, ponieważ ksiądz Krygowski wybudował tam młyn, tartak, miał prądnicę, która napędzała nie tylko ten tartak i młyn, ale i oświetlała już wtedy kościół. Trzeba by także wspomnieć, że chociaż nie miał studiów medycznych, chociaż trochę był i na medycynie, ale dużo dobrego zrobił właśnie lecząc ludzi. I tutaj ja jeszcze jako proboszcz nieraz słyszałem chodząc po kolędzie, że "życie zawdzięczam księdzu Krygowskiemu, który mnie uratował". Tak ci najstarsi parafianie nieraz mówili. No i zostawił ksiądz Krygowski pewną fundację. Mianowicie kupił dla parafii kawałek lasu, 4 ha lasu. No więc i proboszczowie są mu też wdzięczni za to, że kochał parafię, kochał parafian, więc i dlatego jest tak bardzo mile wspominany. Ja, przed trzema laty, gdy panią architekt zaprowadziłem na cmentarz i pana, to zastaliśmy świeże kwiaty na grobie księdza Krygowskiego po tylu latach. Wczoraj wieczorem poszedłem na cmentarz, no i muszę powiedzieć, że też zasadzone są kwiaty na grobie księdza Krygowskiego a więc w dalszym ciągu parafianie pamiętają o znakomitym swoim proboszczu, który tyle dobrego zdziałał w swojej parafii. Przez 22 lata, muszę tu wspomnieć jako proboszcz, odprawiam za księdza Krygowskiego i jego rodziców Mszę św., ponieważ jest fundacja z  tego lasu. A więc 10 Mszy św. każdego roku jest odprawionych, 5 za księdza Juliana Krygowskiego, a 5 za rodziców. Popatrzcie jak ksiądz Julian kochał. Może nie wszyscy pamiętają o swoich przodkach, a ile już  lat odprawiają się w Zręcinie Msze św. nie tylko za księdza Juliana ale i za jego rodziców. Umarł w 1927 roku, no więc łatwo policzyć. Ja sam 22 lata razy 10 już  Mszy św. za nich odprawiłem. Dlatego związany jestem też z rodziną Krygowskich, więc dziękuję bardzo za zaproszenie, no i zapraszam do odwiedzenia Zręcina jutro, do modlitwy na grobie księdza Juliana i zobaczenia naszego kościoła.
    Dziękując wszystkim, życzę szczęść Boże.