List prof. Tadeusza Marka Krygowskiego do Pani Burmistrz Błażowej

Warszawa, 18 sierpnia 1998 r.


Wielmożna Pani Burmistrz
mgr Stanisława Bęben
Urząd Miasta i Gminy Błażowa
 

      Wielce Szanowana Pani Burmistrz,

      Z wielką atencją i sympatią wspominam czas Zjazdu mojej rodziny i - nie ukrywam - spotkanie a Panią Burmistrz. Rzadko spotkać można ludzi tak zaangażowanych pro publico bono, zwłaszcza ludzi, którzy Z urzędu powinni takimi być. Otaczająca nas rzeczywistość skłania mnie w tym względzie raczej do smutnych refleksji. Tym bardziej cieszę się, że mogłem Panią poznać i zobaczyć prawdziwego, troskliwego Gospodarza.
      Błażowę pamiętam z lat dziecięcych, gdy z Ojcem przyjeżdżałem w odwiedziny do babci (Pauliny Krygowskiej), ale od tych czasów minęło prawie pół wieku. W późniejszych czasach odwiedzałem Błażowę dosyć często - ale zawsze na krótko.
Zmieniła się nie do poznania, i cieszę się tym bardzo. Choć urodziłem się już poza Ziemią Błażowską (w Poznaniu) mam nadal uczucie więzi z tymi stronami. Album "Błażowskie pejzaże" jest piękny i gratuluję Pani tej inwestycji (kupiliśmy ich 6 egzemplarzy!). Miałem tylko pewne poczucie rozczarowania, że nie ma w nich wzmianki o moim śp. Ojcu, jakby nie było, Profesorze Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, byłym dziekanie Wydziału Matematyczno - Przyrodniczego , a później Wydziału Biologii i Nauk o Ziemi tego uniwersytetu, Dyrektorze Instytutu Geograficznego na tym Wydziale, a poza tym współorganizatorze międzynarodowego Kongresu INQUA w Warszawie w 1961 r., członku wielu krajowych i międzynarodowych towarzystw i organizacji naukowych. Ojciec był uznanym w świecie uczonym-geografem, a ponadto czuł się prawdziwym patriotą Ziemi Błażowskiej. Nie mam wątpliwości, że cieszyłby się bardzo, gdyby widział jak pięknie się Jego strony rodzinne rozwijają. Nowo wybudowane liceum oraz muzeum to wspaniałe dzieła, godne dalszego wsparcia i rozwoju. A propos tego ostatniego, bardzo ucieszyła mnie myśl Pani Burmistrz, aby założyć kącik "Rodziny Krygowskich. Postaram się w niedługim czasie przesłać na Pani ręce nieco pamiątek oraz krótki życiorys Ojca.
      Proszę wybaczyć, że piszę z takim opóźnieniem, ale natychmiast po Zjeździe w Błażowej musiałem jechać na prawie dwa tygodnie do Hong Kongu, gdzie współrealizowałem Światowe Sympozjum nt. Związków Aromatycznych (jestem, jak Pani wspominałem, chemikiem, a związki aromatyczne lub połączenia chemiczne z aromatycznymi fragmentami to 1/3 znanych związków organicznych, których przebadanych jest około 10 mln! Do nich na1ezą m. in. składniki zasadowe kodu genetycznego, odpowiedzialna za fotosyntezę porfiryna, składniki hemoglobiny itd.).


Łączę wyrazy głębokiego szacunku oraz serdeczne pozdrowienia.

                                                                                                                                 T.M. Krygowski